W mieście o liczebności 100 000 mieszkańców istnieją dwie firmy, które jako jedne z czterech na świecie mają patent na produkowanie zbiorników gazowych typu LPG. I je produkują dzieląc się między sobą rynkiem zbytu. Jedna z nich została sprzedana firmie z zachodniej strony globu, która kupując zakład, kupiła również patent na produkcję owych zbiorników. Od tej pory, miejscowa firma, która nie została sprzedana, ma problemy z urzędami Państwowej Inspekcji Pracy. Może ona produkować, eksportować, ale nie może sprzedawać w kraju. A to właśnie Polska jest w czołówce pod względem montowania zbiorników LPG w samochodach. To jest główny rynek zbytu. Przez tą urzędniczą przepychankę firma upadnie z braku sprzedaży produkowanego produktu. Ale czy tylko przez urzędników? A może przez zachodnie metody przejmowania rynku? Korporacja, demokracja, korupcja…
czwartek, 19 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
... wolny rynek, prawo silniejszego, wielki kapitał.
A właściciel I firmy który ją sprzedał pewnie to kiedyś przeczyta jak wróci z półrocznych wakacji...
Spokojnie, w naszym kraju wszystko powoli zmierza do nieopłacalności. To boli, ale kogo to tak naprawdę obchodzi, poza szarymi robolami którzy na tym tracą?
Prześlij komentarz