wtorek, 24 listopada 2009

poniedziałek, 23 listopada 2009

Wartości vs. Wartość


"Jego broda coraz dłuższa...", "Seks uprawiamy tylko w weekend", "RETUSZ ROKU!", "Prawda, że ślicznie jej w niebieskim?", "Nowa fryzura ją szpeci", "Usunie sobie zmarszczki!", "Czy odwarzysz sie na operację plastyczną?", "Czy odessała sobie tłuszcz?", "Tą figurę zawdzięczam tylko i wyłącznie treningowi", "...adoptują kolejne dziecko", "Usunięcie ciąży we wczesnym stadium nie jest morderstwem", Wyleci z serialu, bo... urodziła dziecko!", "Rozstanie roku", "Ich związek wisi na włosku", "Ona znów imprezuje", "Widziano go w nocnym klubie", "Kolejna "kaseta porno", "Złożą mu hołd", "Chce tańczyć dla Polski", "Kto lepiej wygląda w błękicie?", "Pokłuciły się na planie filmowym", "Film zarobił już 260 milionów dolarów!", "Nagie zdjęcia gwiazdy Disneya tylko u nas", "Nie mam nic przeciwko ich związkowi", "Producenci już zapowiadają następną część", "Kiedyś go kochałem", "Ich związek dobiega końca", "Ich miłość jest burzliwa", "Chcą mieć dzieci"...

W kółko to samo. Puste zainteresowania czyimś życiem prywatnym, a raczej wykreowanym życiem prywatnym, które jest sterowane przez sztab specjalistów od wizerunku i zachowań społecznych. Pętla, będąca machiną produkującą pieniądze nikomu nie potrzebne. Lepiej się bawić, wdawać w plotki, które wytwarzają zidiociałe zainteresowania wśród ludzi notorycznie uwielbiających przyglądać się innym, a niżeli zwracać uwagę na to co dzieje się na świecie (narkomania, handel ludźmi). Nie potrafią odróżnić pijaka, od człowieka bezdomnego. Stają się aroganccy i bezduszni. Nie myślą po swojemu. Upodabniają się do swoich idoli z brukowców. Lubują się w idealnych bohaterach idealnych seriali... Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to dla nas oczywiste. Żadna nowość. Te zachowania tak głeboko zakorzeniły sie w naszych emocjach, że stały się bezwarunkowe. Normalne. Pożerają czas. Przyćmiewają prawdzie emocje. I tak to robimy (narkomania). Życie gwiazd i ich wykreowanm świat (handel ludźmi), który hipnotyzuje swoją magią dzieci. W kółko to samo. Można zwariować, choć wydaje się, że świat już zwariował. Ale ostatnio widziałem światełko w tunelu, gdy moja znajoma oddała część swojej wypłaty kobiecie, której brakowało na chleb. To był piękny i imponujący gest. Więc... Pozdrowienia tylko dla niej.

środa, 18 listopada 2009

wtorek, 3 listopada 2009

Gąbczasta encefalopatia bydła


BSE (ang. Bovine Spongiform Encephalopathy) , czyli gąbczasta encefalopatia bydła (popularnie nazywana "chorobą szalonych krów"), dość często mylnie nazywana, zwłaszcza przez laików bądź środowisko dziennikarskie "chorobą wściekłych krów" - choroba zakaźna wywoływana przez białkowe czynniki zakaźne, tzw. priony. Priony jako czynniki zakaźne, zostały zidentyfikowane i odkryte dopiero w 1981 r. przez Stanleya Prusinera.

Chorobę stwierdzono po raz pierwszy w roku 1986, w Wlk. Brytanii.

W latach 90. byliśmy świadkami epidemii BSE na terenie Europy Zachodniej, gdzie masowo wybijano całe stada bydła, a straty wyniosły miliony euro.

Do Polski choroba szalonych krów dotarła na początku XXI wieku, ale nie nosiła znamion epidemii. Dotychczas stwierdzono kilkadziesiąt przypadków tej choroby.

Centralnym laboratorium diagnozującym tę chorobę w Polsce, mającym akredytację Unii Europejskiej jest Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach. Badania mogą być również wykonywane w większości Zakładów Higieny Weterynaryjnej. Materiał do badania jest pobierany z pnia mózgu padłych bądź poddanych ubojowi przeżuwaczy. Obowiązkowi badania podlegają padłe lub zabite owce i kozy powyżej 18 miesiąca życia oraz bydło powyżej 24 miesięcy.

A mnie zastanawia, czy u rolników którzy posiadają jedną krowę również były przypadki występowania choroby szalonych krów, tak często jak w miejscach masowej hodowli? Odpady po uboju zwierząt w rzeźniach przerabia się na mączkę mięsno-kostną w formie granulatu paszowego. Granulat zawiera dużo cennego białka i dodawany do zwierzęcej karmy sprawia, że bydło szybciej przybiera na wadze i daje więcej mleka. Inaczej zmuszenie zwierząt do kanibalizmu, który powoduje nadwagę i nienaturalny cykl produkowania mleka.
Szczerze, ja też bym zwariował. Zmuszony do jedzenia innych ludzi, żyłbym w klatce z 5 innymi osobami, które mają tak mało miejsca by sie poruszać. Przecież to szaleństwo.