czwartek, 21 października 2010

To nie takie proste

Ekskomunika, czyli wykluczenie z Kościoła jest karą kościelną, przez którą podlegający jej grzesznik zostaje wyłączony ze społeczności chrześcijan katolików. Oznacza to, że nie może przyjmować żadnych sakramentów.
Wyróżnia się ekskomunikę latae sententiae, czyli z mocy prawa, która następuje automatycznie po czynie. Ekskomunika grozi między innymi za: znieważenie postaci eucharystycznych, użycie siły fizycznej wobec papieża, rozgrzeszenie przez kapłana wspólnika grzechu, udzielenie i przyjęcie sakry biskupiej bez zgody papieża, naruszenie tajemnicy konklawe przez personel pomocniczy, symonię przy wyborze papieża, jak również za inne wykroczenia naruszające konklawe: uleganie wpływom zewnętrznym między elektorami, bezpośrednie naruszenie tajemnicy spowiedzi, przeprowadzenie lub dobrowolne poddanie się aborcji, apostazję , herezję i schizmę.
W pierwszych siedmiu wypadkach z kary może uwolnić tylko Stolica Apostolska. W pozostałych wypadkach chodzi o tzw. kary kościelne niezastrzeżone dla Stolicy Apostolskiej. Oznacza to, że od tej kary może również uwolnić biskup ordynariusz lub upoważnieni księża i penitencjarze kościoła katedralnego lub kolegiackiego.
Drugi rodzaj ekskomuniki to excommunicatio ferendae sententiae, która następuje przez ogłoszenie przez biskupa ordynariusza. Stosowana jest jako swoisty środek przymusu. Może zostać np. nałożona w ciężkich wypadkach tzw. publicznego zgorszenia.
Jak tak dalej pójdzie, to ekskomunika będzie groziła małżonkom, którzy ubiegają się o dziecko nie w naturalny sposób, czyli metodą in vitro. Lecz gdy ich natura zawiodła, a pragną mieć dziecko, nie można im tego odmówić.
Z drugiej strony, puszczając wodze wyobraźni, wyobrażacie sobie przyszłość w której kraje, lub prywatne kliniki handlują zarodkami?

3 komentarze:

WolF pisze...

Nie trzeba wyobraźni, bo in vitro jest przecież dozwolone w różnych krajach EU.
Tu jest art:
http://ebobas.pl/artykuly/czytaj/189/starania-o-dziecko/dostepnosc-in-vitro

A z mojej strony - problem polega na tym, że Kościół w PL uważa zarodek jako istotę żywą, więc jeżeli para X ma 5 prób zanim im się uda zabieg in vitro, to wg tej logiki powinni przy okazji być oskarżeni o mord 4 zarodków.

Vincent van Blogh pisze...

WOLF, mistrzostwo świata!!!

Ruthra pisze...

Właśnie cały w tym problem że zdanie kościoła różni się od stanu nauki, która jasno określa kiedy zarodek można już nazwać istotę ludzką. Kościół zawsze był zacofany... a z drugiej strony wnerwia mnie fakt że pozwalają np. na sztuczne serca... skoro wola boża była taka żeby gość zszedł to niech w spokoju idzie do raju a nie cybernetycznie przedłużać mu życie... księża powinni mieć zabronione korzystanie z dobrodziejstw nauki, którą podważają... AMEN