Komiks Przygody Leszka "Filtr Codzienności" (komiks ocenzurowany).
Autorzy: Wojciech Stefaniec i Dominik Szcześniak.
Wojciech Stefaniec:
Z mojej strony, jest to komiks o rozkojarzeniu. O momentach, gdy zapadamy w głęboką fazę skupienia, która jakby... odcina nas ścianą myśli od świata rzeczywistego, odbijając bodźce zewnętrzne. Powoduje zamarcie ciała, którego energia (jak w maszynie, musi mieć gdzieś ujście, inaczej nie będzie działać poprawnie) przechodzi do mózgu, stwarzając nie pohamowany potok refleksji. Taki stan zawieszenia w czasie jest jak lunatykowanie. Po przebudzeniu nie pamiętamy co się działo przez okres naszego rozkojarzenia. Nie wiemy, co ktoś do nas mówił, nie pamiętamy co mieliśmy zrobić, nie wiemy co się działo wokół nas. Najgorsze natomiast jest to, że czasami nie pamiętamy co myśleliśmy podczas TEGO momentu. Wszystkie przemyślenia, nawet i genialne pomysły przysnęły w chwili połączenia się ze światem prawdziwym.
Co do umieszczenia naszych osób w tym komisie... Wpadłem na to, gdy omawialiśmy historię z Dominikiem. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że ten temat dotyczy nas. My tacy jesteśmy. Nasze poglądy na temat niektórych spraw i nasze stany są tak podobne, że nie było wyjścia. Aż się prosiło, abyśmy byli bohaterami tego komiksu.
Oprócz rozkojarzenia poruszamy tutaj problem prymitywizmu mediów współczesnych, które powodują w człowieku pewnego rodzaju niechęć do życia. Jestem przekonany, że większość ludzi, która właśnie to czyta, doświadczyła lenistwa objawiającego się bezcelowym przełączaniem kanałów, nie szukając nawet tego konkretnego. Wiadomości z zakresu polityki zawsze nas denerwują, informacje o tragediach źle wpływają na nasze samopoczucie, ploteczki z dziedziny życia gwiazd nijak się mają do rzeczywistości. Media potrafią nudzić, naciągać fakty i narzucać poglądy. Ale jak nie chcesz, nie musisz oglądać.
Jest jeszcze druga strona medalu. Telewizja potrafi zahipnotyzować swoją magią. Byłem świadkiem takiego momentu. Mój siostrzeniec, 3latek, oglądał jakiś kanał dla dzieci. Był tak skupiony (rozkojarzony?) na bajce, że wszelkie nawoływania w jego kierunku w ogóle na niego nie działały. Nie reagował. Zazdroszczę czasami dzieciom tej beztroski. Ale to co oglądał...
Dominik Szcześniak:
Idea "Przygód Leszka", które miałyby być rysowane przez innych rysowników, na zasadzie "ja piszę scenariusz na zadany przez Ciebie temat" powstała właśnie podczas rozmowy z Wojtkiem. Jakoś tak dość wspólnie doszliśmy do tematu "Filtr codzienności". Scenariusz powstał ad hoc i po jego lekturze obaj stwierdziliśmy, że Leszkowe wynurzenia, marudzenia i teorie są bardzo bliskie nam obu. Jak już pisał Wojtek - każdy z nas odnalazł tam siebie. Więc całkiem możliwe, że i czytelnik będzie mógł się z pewnymi treściami zidentyfikowac, choć, bądźmy szczerzy, postać Leszka nie jest postacią, z którą identyfikować by się chciało.
Za co uwielbiem Stefana: za to, że gdy ten dostanie tekst, który powinien zająć planszę lub dwie, rozbucha ją do pięciu. I przy okazji doda mnóstwo od siebie. Bo owszem, odnaleźliśmy wspólny język tym komiksem, jednak każdy z nas opowiedział swoją historię: ja pisząc, Wojtek rysując. Można czytać to razem, jako nasz wspólny pogląd, a można i oddzielnie, bo warstwa graficzna pozostaje bardzo żywa i nie jest wtórna do tekstu.
Najlepsze, najbardziej satysfakcjonujące rzeczy powstją ad hoc. Taki morał na dziś.
Na koniec dodamy tylko, że komiks został ocenzurowany. Po prostu taka była konieczność. Zapraszamy do zabawy przy: Ideach "Przygód Leszka", które dają wolność absolutną w tworzeniu. Nikt nikomu nie wchodzi w drogę. Wolność treści i formy. Co chcieć więcej.
Pozdrawiamy serdecznie i miłej lektury.
wtorek, 9 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Fantastyczna rzecz, panowie. A Wasze facjaty jak żywe, normalnie.
cenzuralna popielniczka...
Kurde, Stefan!!! Ty jednak palisz!!! A ja zadaję sobie pytanie: jaki to ja film ogladałam??? To a propos tych reklam.
No i znowu uzyję banalnego: gratuluje!
Total!
Swietne to jest!!!!:D
Prześlij komentarz