piątek, 27 maja 2011
czwartek, 19 maja 2011
Gra w Słoneczko
"Nie wiem co zrobić z moją 14-letnią córką. Słyszałam jak rozmawia przez telefon o graniu „w słoneczko”. Zapytałam ją co to za gra, ale nie odpowiedziała. Sprawdziłam w Internecie i chodzi o seks grupowy! Jestem przerażona. Czy nastolatki rzeczywiście się tak bawią? Czy powinnam porozmawiać o tym z córką? Boję się, że źle mnie zrozumie i zrobi coś głupiego! Czy dzieci naprawdę bawią się teraz w takie rzeczy?"
Problemu by nie było, gdyby dzieci mniej czasu spędzały przy komputerze i internecie karmiąc się płytką, wtórna kulturą popularną, a więcej czasu spędzały na dworze a nie w galeriach handlowych, gdzie reklamy na witrynach sklepów ociekają erotyką. Umysł nastolatka zamiast kształtować wzorce wartości, karmi się fikcją, co powoduje błędne wybory, które mogą kończyć się tragedią. Od tego są rodzice, aby nakierować swoje pociechy na właściwą drogę.
Dorośli jak zwykle szukają źródła problemu u nastolatków, zapominając o swoim wkładzie w życie dzieci. Z jednej strony walczy się z pornografią, kładąc np. magazyny z gołymi babami na najwyższych półkach, tak aby dzieci nie dosięgały do nich wzrokiem, a z drugiej strony pozwala się umieszczać w magazynach, które są dostępne dla każdego, reklamy działające stricte na umysł, gdyż atakują strefy fantazji.
Pytanie zatem powinno brzmieć: Skąd się wzięła, kto wymyślił Grę w Słoneczko? Na pewno nie gimnazjalista. Co najwyżej gdzieś podpatrzył.
czwartek, 5 maja 2011
Straszne
Straszne rzeczy dzieją się na świecie. W naszym kraju. Pod naszymi nosami:
W jednym z gimnazjum w Szczecinie 13-latek zgwałcił dziewięcioletniego chłopca. Makabryczna scena została uwieczniona na kamerę w telefonie. Całe zajście filmował 15-latek, który później rozprowadzał nagranie wśród uczniów i sprzedawał je w internecie za 10 zł. - informuje TVP. Sprawa wyszła na jaw, kiedy jeden ze szkolnych kolegów pokazał filmik swojej mamie. Na filmie 13-letni uczeń pobliskiego gimnazjum gwałci w szczecińskim parku 9-letniego kolegę. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego. Żaden ze sprawców nie został zatrzymany.
26-letnia matka, pracownica dworca, urodziła dziecko w toalecie, a następnie porzuciła dziecko. Kobieta przebywa w szpitalu. Policja otrzymała telefoniczną informację od dyspozytorki dworca PKS, że jedna z pracownic mogła w toalecie urodzić dziecko. Na miejsce przyjechała policja i pogotowie. Funkcjonariusze odnaleźli kobietę, która przyznała, że urodziła dziecko, a potem włożyła je do kontenera. Na razie trudno mówić o motywach działania 26-latki i powodach, z jakich chciała pozbyć się dziecka. Ma to ustalić wszczęte w tej sprawie postępowanie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)